Ojciec Filoteusz (Zerwakos) pewnego razu napisał list otwarty do patriarchy Atenagorasa, w którym zgodnie z pozycją świętych Ojców daje ostre pouczenie o pokorze oraz radzi dla patriarchy:
„Jeśli ty w rzeczy samej lubisz papieża, pójdź i powiedz mu całą prawdę:
- Drogi papieżu, w związku z tym, że cię lubię, powiem ci całą prawdę. Słuchaj, jeśli masz uszy aby słyszeć. Tyś pierwszy w pysze, a ja – zaraz za tobą. Tyś – z tego względu, że nazywasz siebie bezgrzesznym[1], ja – gdyż nazywa siebie najświątobliwszym[2]. My obaj jesteśmy kłamcami. Ani ty nie jesteś bezgrzesznym, ani ja nie jestem najświątobliwszym. A jeśli ludzie, chcąc nam schlebiać, nazywają nas bezgrzesznym i najświątobliwszym, powiemy im prawdę. My nie jesteśmy tacy jak myślicie. My grzesznicy.
Powiedzcie im, że Bogoczłowiek nasz Władca Jezus Chrystus powiedział do pewnego bogatego młodzieńca: „…Czemu mię zowiesz dobrym? żaden nie dobry jedno jeden, Bóg” (Mk 10,18).
Patriarcha się rozgniewał, odesłał list do ojca Filoteusza, nie chcąc pozostawiać [listu] u siebie, aby nie trafił on do patriarszego archiwum.
© Tłum. PP
Źródło: Oρθόδοξος Tύπος, Ateny, 1979 r.
Źródło: http://prawoslawnypartyzant.wordpress.com/2012/11/23/praktyczna-teologia-ekumenizmu/#more-5663